Nowoczesne rozliczenia za pozycjonowanie

Rozpoczynając współpracę z agencją SEO trzeba z nią ustalić podstawę do rozliczeń. Może się to wydawać proste, jednak nie jest tak do końca. Dawniej wszystkie lub prawie wszystkie agencje preferowały płatności za tzw. pozycje.

Za pozycje – jak to działało?

Działało to na zasadzie prostej zależności. Wybierane były słowa kluczowe i w zależności od ich pozycji w wyszukiwarce w danym miesiącu, klient płacił specjalistom od SEO. Aktualnie firmy zajmujące się pozycjonowaniem odchodzą od takiej formy współpracy z klientem. W 2013 roku 21% firm pozycjonujących w ogóle nie miało już takich umów, a 15% nie zawierało już nowych umów w ten sposób (http://jarekm.pl/jakie-umowy-zawieraja-firmy-seo-w-polsce-wyniki-ankiety/#Jaka-metoda-rozliczania-z-klientem-jest-najpopularniejsza). Ta tendencja cały czas wzrasta.

Dlaczego nie działa?

Dlaczego? Ma na to wpływ wiele czynników. Rozliczanie za pozycje ma wiele wad dla klientów. Może zaistnieć sytuacja, w której będą płacić za pierwsze miejsca w wynikach wyszukiwania, ale np. na frazy, których nikt nie wyszukuje. Wtedy, pomimo wysokich miejsc, pozycjonowanie nie przyniesie im przewidzianego zysku. A przecież nie o to chodzi. Poza tym pozycjonowanie jedynie na wybrane frazy ogranicza możliwości, jakie ogólnie daje pozycjonowanie. Jeszcze inną wadą rozliczeń za pozycje jest to, że pozycja strony może być różna w zależności od tego, skąd wyszło zapytanie. Osoba wpisująca frazę „kosmetyczka” z komputera na Podkarpaciu może otrzymać inny wynik, niż ktoś, kto wpisze to słowo nad morzem.

Występujące zagrożenia

Prosty mechanizm: Klient płaci dopiero wtedy gdy dana fraza jest w top 5, 3, 1 Agencja robi wszystko i wszystkim co ma by wynik osiągnąć i udaje jej się to, wystawia fakturę, klient się cieszy, wszyscy są zadowoleni, ale czy na pewno? I pytanie na jak długo, bo wiadomo, że skoro Agencja zrobiła to szybko i metodami nie dozwolonymi to prędzej czy później strona klienta zostanie ukarana i nie będize top 5,3 lub 1 tylko, filtr od google, telefon zamilknie, a Agencja cóż… poszuka kolejnego klienta, któremu będzie podczas negocjacji tłumaczyć jakie są zagrożenia ten nie zrozumie i znów ruszy mechanizm za pozycje – My stanowczo odradzamy, nie stosujemy już rozliczeń za osiągnięte pozycje.

Alternatywy

Co zatem wybrać w zamian? Jaki sposób rozliczeń będzie najkorzystniejszy dla obu stron? Można zastosować innego rodzaju modele rozliczeń. Spośród tych alternatywnych form rozliczeń najczęściej stosowany jest ryczałt z premią za efekty (taki sposób stosuje ponad 17% firm i ten procent cały czas się zwiększa). W takim przypadku pozostaje tylko ustalenie, jakie efekty będą brane pod uwagę i doceniane. Jednym z nich może być ruch na stronie. To oznacza, że liczymy każdego użytkownika, który wszedł na stronę klienta z określonej przez nas bazy stron. To rozsądniejsze od rozliczania za pozycje, ponieważ użytkownicy mogą wchodzić na stronę klienta na przykład również z linków, które wstawiliśmy podczas budowania zaplecza. Mogą również generować ruch z fraz w wyszukiwarce, których nie przewidzieliśmy, a na które, dzięki pozycjonowaniu, również wyświetla się strona klienta.

Innym rodzajem rozliczenia, który może być połączony z poprzednim jest rozliczanie za konwersje. Konwersja to po prostu określona i pożądana czynność, którą wykonuje użytkownik trafiając na stronę poprzez reklamę , wyszukiwarkę, czy w inny sposób. W reklamie internetowej konwersja jest bardzo dokładnie mierzalna, ponieważ istnieją narzędzia, dzięki którym można szczegółowo prześledzić miejsca odwiedzane przez każdego z gości strony. Wiemy, więc dokładnie, jakie podstrony odwiedzał oraz czy dokonał transakcji lub nawiązał kontakt z firmą.

A jednak za efekt…

Widać, że obecnie rozliczenie za efekt nadal funkcjonuje, choć słowo „efekt” zmienia swoje znaczenie, aby zwiększyć komfort i zaufanie między klientem i agencją SEO.